Urodziny Frani. Oj działo się, działo! Tak umuzykalnionej grupy jeszcze u nas nie było! Nie tylko pianino cieszyło się ogromnym powodzeniem, ale nawet skrzypce. Tylko gitara stała samotna w kącie. Dobrze, że choć pan Piotr zagrał na niej tradycyjne i góralskie „Sto lat” odtańczone na dwa sposoby. Oj mają te dzieci kondycję! Można tylko pozazdrościć! Ciekawe, czy zgodnie z obietnicą wszystkie będą dziś spały na ręcznie malowanych poduszeczkach i czy w poniedziałek w szkole pochwalą się swoimi ołóweczkami! Oprócz tych atrakcji Frania zagrała dla swoich gości przepiękne utwory muzyki klasycznej. Zebrała za swój występ gromkie brawa. Sto lat Franciszko i jeszcze więcej równie udanych występów przed szeroką publicznością!